Pokemon-Master-Black

klik22 · 2010-12-13 18:13:25

Rozdział pierwszy,,Luxio''

Spotykam Luxio który ma popcorn.
-Dasz troche popcornu?
-Jak mi pomożesz.
-W czym?
-W misji.
-No dobrze
-Było to tak:Moi rodzice spali a ja bawiłem się w lesie gdy wróciłem do domu stali tam członkowie team galactik,porwali moich rodziców.
-Gdzie poszli!
-W tamtą strone!Było to 10minut temu chodż dogonimy ich.
-Ok.
Spotkaliśmy team galactic wszyscy spali oprucz 3 strażników pilnującyh klatkę.
-Dobra co ty...-powiedziałem.
Wtedy Luxio zatakował strażników,pokonał ich ale budząc reszte.
-Coś ty narobił!
Luxio zignorował moje słowa wypuścił rodziców z klatki ale inni cłomkowie teamu złapali ich i wsadzili do klatkli.
Zostało dalej 3 strażników.
Ja podszedłem i uwolniłem ich a luxio krzyknoł
-Uwolniłeś nas.
Strażnicy i inniludzie obudzili się.Użyłem ognistego błysku.Wszyscy oślepieni nie mogli się ruszyć a ja i luxio i jego rodzice uciekliśmy.
Rodzice luxio powiedzieli
-Dziękujemy za uratowanie,luxio chciał zawsze wyruszyć w podróż niech z tobą wyruszy.
-Niema za co luxio chodź naucze cie być cicho i być spokojnie poczym odeszliśmy.

Ostatnio edytowany przez klik22 (2010-12-13 20:12:36)

klik22 · 2010-12-13 18:31:41

Rozdział Drugi ,,Stary przyjaciel Barry''

Ja i luxio poznaliśmy przez całą droge mówiliśmy kawały,dogadujemy się świetnie.
W tedy spotkaliśmy Charmeleona i Wartoltle poznalem jednego z nich to mój przyjaciel Barry.
-Siemka Barry,cześć wartoltle.
-Cześć ty też masz toważysza,cześć jestem Barry a to wartoltle.
-Cześć-powiedział luxio.
-Ej skoro mamy duety to może powalczymy?-zapytałem.
-Dobra-Barry i wartoltle powiedzieli jednym głosem.
Walka była równa,ja Barrego drapałem a on mnie bił ognistym pazurem,luxio gryzł wartoltle elektrycznym kłem,poczym wartoltle uderzył go.
Wtedy nagle znalazł się team galactic,poznał nas i złapał wartoltle i luxio,którzy próbowali nieporadnie walczyć.
-Klik niech zgadne to twoi przyjaciele...-westchnoł Barry.

Ciąg dalszy nastąpi...

Ostatnio edytowany przez klik22 (2010-12-13 20:11:36)

klik22 · 2010-12-13 20:10:46

Rozdział trzeci,,Tylko Barry''

-Co teraz-westchnołem.
-Nie bój żaby,mam czuły węch-powiedział pewnie Barry.
I rzeczywiście Barry znalazł statek któty stał na ziemi.
Wbiegliśmy pocichu i schowaliśmy się z ajkimiś skrzynkami.
Statek startował,my prewróciliśmy się.
Dostrzegli nas człąkowie teamu galactic.
Walczyliśmy,wygrywaliśmy.
Zobraczyłem nagle jakąś postać.
-Czy to...-powiedziałem niepewnie.
-Łowczyni Jeny-powiedział Barry.
-Zdziwieni-spytała nas.
-Ty rozumiesz nasze słowa?-spytałem
-Każdy z teamu galactic to potrafi-odpowiedziała i znikneła w kabinie pilota.
-Idziemy tam-powiedziałem.
Przed nami stały metalowe drzwi.
-Jak je zniszczyć-spytałem oczekując na odpowiedź Barrego.
-Proste stopić-powiedział po czym użył ognistego pazura i stopił kawałek drzwi.
Wtedy wbiegli człąkowie teamu galactic z pokemonami.
-Ja się nimi zajme,a ty top drzwi ok?-powiedział.
Ja bez słowa odpowiedzi stopiłem drzwi wirem gonia weszłem,zobaczyłem tam klatke z porwanymi towarzyszami,wtedy dostałem hiper promieniem i zostałem wrzucony do klatki.
Barry szybko uporał się z team galactic.
Wtedy wyłonił się salamence i uderzył go hiper promoeniem,tak mocno że Barry wypadł ze statkó.
Statek leciał nisko,więć nuc takiego mu się nie stało.
Zobaczł nindorino,który chciał zaatakować go atakiem rogiem,ale Barry odepchnoł go pazurem ognia.
Wtedy pojawiło się 12 nindorónów wrogo patrzącyh na Barrego.

Czy barry ucieknie od nindorinów i uratuje towarzyszów?
Dowiecie się w następnym rozdziale.Ciąg dalszy nastąpi...

klik22 · 2010-12-14 17:53:43

Rozdział czwarty,,Wielki wódz''

-Ja nic wam nie zrobiłem,poprostu mnie atakował-tłumaczył się Barry.
-To nasz teren a dlatego że na niego weszłeś pożałujesz-powiediał nindorino-do ataku.
Barry był wyczerpany walką z team galactic i weoluował w charizarda,potem zaczoł walczyć z nindorinami.
A tym czasem...
-Barry nas uratuje-powiedział wartoltle znając swego towarzysza.
Wtedy do naszej klatki wsadzili ivysaura.
Po chwili wszyscy ewoluowali.
-Świetnie-powiedziała jeny.
-Co z nami zrobisz!-krzyknoł luxray.
-Zamieńie w kamień,a waszą energie przejmie mój sprzęt,gdy będzie dużo pokemonów z kamienia będe mogła podłączyć maszynę dać do jej środka was i uruchomić a wtedy wszystkie pokemony prucz salamence znajdą się w jej środku zamienione w kamień nieźle na tym zarobie sprzedając je,hahahhahaha!!!-krzykneła.
A salamence w tej chwili zaryczał.
-Barry pewnie jusz jest w drodze!-powiedziałem.

...Nindorino nie dawały za wygrane a Barry odczuwał jeszcze hiper promień to uniemożliwiło mu atak na maxa.
-Team galactic musiał mnie akórat tu wyrzycić-westchnoł.
-Team galactic,te kreatury spaliły nasz las.-powiedział wódz nindorinów który nie brał udziału walce.
-I porwali mych przyjaciół-odpowiedział Barry.
-A więc weź mych ludzi dowóź nimi uratuj przyjaciuł i zniszcz team galactic.-powiedział.
-A czemu ty ich nie porowadzisz-spytał.
-Jestem za stary-powiedział.
-Dobrze oto plan-powiedział Barry.

Ciąg dalszy nastąpi...

Ostatnio edytowany przez klik22 (2010-12-14 17:54:50)

killer · 2010-12-18 19:13:02

Super 5/5 kiedy następne rozdziały.

kisiel09 · 2010-12-19 08:03:06

10/10 jest najlepsze fajowe

Barry · 2010-12-19 08:44:54

Patrzcie na Ortografie..
6/10...

klik22 · 2010-12-19 13:06:54

Wiesz Barry pisze jak pisze ale postaram się poprawić.
Niewiem kiedy następny rozdział,nie mam weny ale postaram się coś nabazgrać jeszcze dziś.

klik22 · 2010-12-19 13:33:49

Rozdział piąty,,Ratunek''

Gdy Barry i nindoriny omawiali plan odbicia przyjaciół Blastoise i Venosaur zaprzyjaźnili się.
-Moge do was dołączyć-spytał venosaur.
-Pewnie,Barry napewno weźmie cię do naszej paczki-odpowiedział blastoise.
Wtedy nagle statek ustał.
Usłyszeliśmy głos Jeny.
-Czemu stoimy-krzykneła.
-Brakło paliwa-odpowiedział jakiś żołnierz.
-Kiedy napełnimy bak-spytała.
-Za jakieś pół godziny-odpowiedział żołnież który schodził na zaplecze po dodatkowe paliwo.

Tym czasem Barry poszukiwał statku i rzeczywiście znalazł statek stojący jakieś 5km drogi.
Barry wrócił i poprowadził nindoriny do miejsca w którym stał statek.
Wszyscy zakłopotani wlaniem paliwa nie zauważyli że na statek wkroczyły pokemony.
Przeszli do kabiny w którym byli uwiźeni przyjaciele Barrego,wtedy salamence zaryczał,a Jeny zauważyła Barrego i grópe pokemonów,Barry uwolnił nas,potem zaczoł się armadegon.
Nindoriny walczyli zawzięcie,ale team galactic miał przewage.
Barry jako kapitan wydał rozkaz na odwrót wtedy szybko uciekliśmy.
Nindoriny poszli do swego misztrza,a ja i moi koledzy poszliśmy na zachud.
-Moge dołączyć-spytał venosaur.
-Wyglądasz na silnego pokemona,od dziś jesteś w mojej grópie-powiedział Barry.
-Kiedy dokończymy walkę-spytałem Barrego.
-Niewiem,jeżeli jusz będziesz walczył z machompem.
-Idziesz na przemiane-spytałem.
-Tak,a teraz żegnaj-powiedział.
-Nara-odpowiedziałem.
Ja i luxsray odeszliśmy.

Jakie przygody spotkają naszych bohaterów dowiecie się czytając następny rozdział
,,Sagi pokemon''

kisiel09 · 2010-12-19 14:10:42

9/10

Pokemon-Master-Black

Ogłoszenie

#1 2010-12-13 18:13:25

Saga pokemon.

#2 2010-12-13 18:31:41

Re: Saga pokemon.

#3 2010-12-13 20:10:46

Re: Saga pokemon.

#4 2010-12-14 17:53:43

Re: Saga pokemon.

#5 2010-12-18 19:13:02

Re: Saga pokemon.

#6 2010-12-19 08:03:06

Re: Saga pokemon.

#7 2010-12-19 08:44:54

Re: Saga pokemon.

#8 2010-12-19 13:06:54

Re: Saga pokemon.

#9 2010-12-19 13:33:49

Re: Saga pokemon.

#10 2010-12-19 14:10:42

Re: Saga pokemon.

Stopka forum